28.03.2024
Nowy raport ujawnia głębokie zaniepokojenie społeczne wobec zmian klimatycznych oraz oczekiwanie działań rządowych. Publikacja „Later is too late", wydana przez Potential Energy we współpracy z programem komunikacji zmian klimatycznych Uniwersytetu Yale, prezentuje wyniki badania przeprowadzonego w 23 krajach, obejmującego kraje G20 oraz Chile, Kolumbię, Kenię, Nigerię i Norwegię. Badanie objęło ponad 60 000 respondentów i naświetliło najbardziej efektywne sposoby komunikacji polityki klimatycznej wśród wyborców. I wcale nie jest to tworzenie nowych miejsc pracy.
Kluczowe wnioski:
Do najpopularniejszych polityk zaliczały się te sformułowane pozytywnie, czyli:
late” został przygotowany przez organizację Potential Energy we współpracy z programem komunikacji zmian klimatycznych Uniwersytetu Yale. Badanie przeprowadzono w 23 krajach, w tym we wszystkich krajach G20 z wyłączeniem Rosji, a także w Chile, Kolumbii, Kenii, Nigerii i Norwegii.
Kraje te reprezentują 70% światowej populacji i odpowiadają za ponad 80% światowych emisji i 90% światowego PKB. W każdym kraju zaangażowano do badania ponad 2 000 respondentów, co składa się na prawie 60 000 osób w 23 krajach.
Raport zaprzecza poglądowi, że opinia publiczna nt. działań na rzecz ochrony klimatu jest spolaryzowana i skamieniała. Twierdzi, że społeczność globalna (rozumiana jako społeczeństwo, a nie dyplomaci) jest świadoma i głęboko zaniepokojona oraz oczekuje działań ze strony swoich przedstawicieli. Jednak uczestnikom badania trudno było określić, jak dokładnie te działania powinny wyglądać.
Celem raportu jest empiryczna ocena tego, jak ludzie na całym świecie reagują na różne narracje dotyczące zmiany klimatu oraz w jaki sposób tworzyć i wykorzystać poparcie ludzi dla ukierunkowanej interwencji politycznej. Działania klimatyczno-ekonomiczne podejmowane przez polityków na dużą skalę zależą od poparcia społecznego. Zmiany, których potrzebujemy, wymagają przywództwa rządowego, a rządy mają tendencję do skupiania się na tym, czego chcą ich wyborcy, a czego nie. W raporcie zbadano, co porusza i motywuje ludzi do wspierania działań klimatycznych i konkretnych polityk pro klimatycznych, a także pokazuje, że transformację klimatyczną można radykalnie przyspieszyć dzięki odpowiedniemu sformułowaniu komunikatów. Ustalenia te pokazują, że istnieje szansa na szeroko zakrojoną, ogólnoświatową kampanię opartą na perswazji, która pozytywnie wykorzysta emocje społeczeństwa na całym świecie na rzecz zielonej transformacji.
W 23 krajach średnio 71% osób zgadza się z generalnym stwierdzeniem „Popieram natychmiastowe działania rządu w celu rozwiązania problemu zmian klimatycznych”. Tylko 13% jest przeciw. Co ciekawe, trzy kraje o najwyższym poziomie tak sformułowanego poparcia dla działań klimatycznych to Chiny, Indie i Indonezja, z poparciem przekraczającym lub prawie 90%.
Globalnie zwolennicy generalnych działań pro klimatycznych mają przewagę liczebną nad ich przeciwnikami niemal 8 do jednego.
Dane nie potwierdzają powszechnie panującego przekonania, że istnieje bardzo istotna różnica w opinii pomiędzy osobami młodymi i starszymi. Po pierwsze różnica nie jest istotna, a po drugie to poparcie dla takich działań wśród młodszych obywateli jest ogółem niższe o trzy punkty. Godnym uwagi wyjątkiem w tej tendencji jest niższe poparcie wśród osób gorzej wykształconych, szczególnie w Norwegii i Stanach Zjednoczonych.
Badacze przetestowali poparcie lub opozycję dla 18 różnych polityk. Najwięcej poparcia – ponad 75% - wśród respondentów globalnie uzyskały rozwiązania mówiące o konkretnych dla nich korzyściach:
Polityki, które zebrały najmniej poparcia – chociaż wciąż ich poparcie uplasowało się w okolicach 50% - to te sformułowane kategorycznie:
Stany Zjednoczone są krajem, o najniższym na świecie uśrednionym poparciu dla konkretnych proklimatycznych działań rządowych (59%), a Chile o najwyższym (77%) (pp. 22-24 raportu). W Europie największy opór wobec szerokiego zakresu polityk występuje we Francji i Niemczech, natomiast szersze poparcie występuje we Włoszech. Afryka i Ameryka Łacińska wykazują podobnie silne poparcie dla większości polityk, ale mają tendencję do przeciwstawiania się politykom, które mogą zwiększyć ceny ropy i gazu.
Dane wyraźnie pokazują, że poparcie dla poszczególnych polityk było bardzo zróżnicowane, w zależności od sposobu ich sformułowania. Innymi słowy, ta sama polityka różnie sformułowana zyskuje mniejsze lub większe poparcie.
Odpowiednie sformułowanie przesłania jest kluczowym czynnikiem różnicującym politycznych zwycięzców i przegranych. Sformułowania zawierające słowa „nakaz”, „zakaz” lub „stopniowe wycofywanie” cieszyły się znacznie niższym poparciem niż te, które zawierały takie koncepcje jak modernizacja, ustanawianie standardów, ograniczanie zanieczyszczeń i zmniejszenie zależności. Jedyną koncepcją o charakterze ograniczającym, która działa, jest ograniczanie zanieczyszczenia.
W badaniu każda dobrze sformułowana polityka proklimatyczna obiecywała ludziom wymierne korzyści. Takie komunikaty proklimatyczne znacznie zwiększyły poparcie obywateli dla działań politycznych.
W krajach o większym zużyciu paliw kopalnych populacje w mniejszym stopniu wspierają politykę klimatyczną. Może tak być dlatego, że zainteresowanie społeczeństwa przemysłem paliw kopalnych w kraju jest wyższe, co najprawdopodobniej odzwierciedla wpływ przemysłu paliw kopalnych w kraju lub społeczną świadomość na temat sposobu generowania bogactwa kraju. Tym samym respondenci z Brazylii, Nigerii, Arabii Saudyjskiej i Republiki Południowej Afryki preferują chronić wydobycie paliw kopalnych, podczas gdy Chile i Włochy opowiadają się zdecydowanie za ich wycofywaniem. Pomimo różnic kulturowych, gospodarczych i edukacyjnych na całym świecie, każdy kraj postrzega zmianę klimatu jako problem odpowiedzialności pokoleniowej, a każdy kraj postrzega dobrobyt człowieka jako nadrzędny w stosunku do interesów narodowych.
Respondenci przede wszystkim pociągają do odpowiedzialności rządy i przedsiębiorstwa natomiast nie postrzegają siebie ani jako głównego winnego, ani jako naczelnego rozwiązania, dlatego średnio tylko 26% osób stwierdziło, że jednostka powinna być odpowiedzialna za przeciwdziałanie zmianom klimatycznym. Obowiązek ten powinien spoczywać na rządach (w większości krajów około 40 %) oraz na sektorze prywatnym (zwłaszcza w Chinach, Arabii Saudyjskiej – ok. 60%).
Wydaje się zatem, że według społeczeństw to rządy mają największą moc sprawczą, szczególnie te, które bardziej ufają „kijom”, na przykład ustawom i regulacjom, niż te które używają „marchewek”, takich jak dobrowolne zachęty i pomoc finansowa. Drugi w kolejności, pod względem wpływu, jest, według badanych, sektor prywatny, którego najskuteczniejszym narzędziem jest rozwój technologii.
Obywatele nie uważają indywidualnego poświęcenia za niezbędne i nie uważają, że polityka klimatyczna musi oznaczać obniżenie standardu ich życia. Istnieje wyraźne oczekiwanie, że dzięki technologii i innowacjom możemy utrzymać lub poprawić nasz standard życia, a jednocześnie nadal nie przekroczyć granic naszej planety. Takie podejście rzuca światło na to, które konkretne polityki ludzie są dziś gotowi poprzeć, a które wymagają dalszej analizy, lepszego sformułowania w kampaniach komunikacyjnych i intensywniejszego dialogu publicznego.
Polaryzacja polityczna wokół zmian klimatycznych jest głównym czynnikiem tylko w Stanach Zjednoczonych. Poparcie dla działań rządu w dziedzinie klimatu jest bardziej jednolite w całym spektrum politycznym, niż się często zakłada.
Dane wyraźnie pokazują, że wysoka polaryzacja polityczna wokół klimatu nie jest zjawiskiem globalnym. Troska klimatyczna nie jest problemem wyłącznie lewicy, choć to prawda, że przeciętne poparcie wśród lewicy jest nieco wyższe.
Tymczasem polaryzacja w Stanach Zjednoczonych wokół klimatu jest czterokrotnie większa niż w przeciętnym kraju. Obywatele USA, którzy obecnie najbardziej identyfikują się z Partią Republikańską Donalda Trumpa, wykazują jedno z najniższych na świecie poparć dla polityki klimatycznej, ustępując jedynie radykalnej partii prawicowej (Alternatywa dla Niemiec -AfD) w Niemczech. Inne miejsca na dole rankingu sympatyków różnych partii na świecie to FRP (skrajnie prawicowa partia) w Norwegii, konserwatywna partia w Kanadzie oraz zarówno partia liberalna, jak i partia narodowa w Australii.
Przywódcy polityczni zwykle skupiają się na przesłaniach takich jak zielone miejsca pracy, dobrobyt gospodarczy, położenie kresu niesprawiedliwości i walka z kosztami ekstremalnych warunków pogodowych. Dane – zaskakująco – wskazują jednak, że istnieje lepszy sygnał motywujący publikę do poparcia. W każdym kraju dominującym powodem do działań i zmian klimatycznych była ochrona planety dla następnego pokolenia. Powód ten był 12 razy bardziej popularny niż tworzenie miejsc pracy.
Krajami najbardziej podatnymi na podwyższenie akceptacji w przypadku ekspozycji na narrację o odpowiedzialności pokoleniowej były Kanada, Chile, Kolumbia, Republika Południowej Afryki, Korea Południowa, Niemcy, Norwegia i Meksyk. Kraje najmniej podatne na zmiany w tym przypadku (ale jednak wciąż) to Australia, Chiny, Kenia, Francja i USA.
Kolejnym najbardziej przekonującym powodem była ochrona przed ekstremalnymi warunkami pogodowymi, a trzecim ochrona zdrowia poprzez zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza i wody.
Dane mówią, że strach vs. nadzieja to błędna debata. Główną motywacją wśród badanych jest ochrona tego, co kochamy: połączenie miłości ludzi do swoich dzieci i do znanego im świata oraz poczucie zbliżającej się straty napędza ich pragnienie innej, lepszej przyszłości dla planety.
Świat nie mówi językiem 1,5°C ani Porozumienia Paryskiego i tylko około 20% ludzi zna cel ograniczenia temperatury, a około połowa słyszała o Porozumieniu Paryskim. Jednocześnie większa wiedza na ten temat nie przekłada się na większe poparcie dla działań klimatycznych.
Istnieje znaczna rozbieżność wśród badanych co do skali i tempa zmian społecznych koniecznych do rozwiązania problemu zmian klimatycznych. Kraje Afryki i Azji wspierają działania proklimatyczne, ale oczekują, że będą one realizowane krok po kroku, stopniowo i zgodnie z filozofią zrównoważonego rozwoju, w której działania klimatyczne postępują wraz z rozwojem gospodarki. Tymczasem kraje w Europie i Ameryce Łacińskiej spodziewają się konieczności przeprowadzenia dużych, zakłócających obecny system zmian.
Cechą wspólną wszystkich krajów jest uznanie odpowiedzialności tego pokolenia za rozwiązanie problemu zmian klimatycznych. W badaniu respondenci nie zgodzili się ze stwierdzeniem: „Nie powinniśmy wymagać od ludzi poświęceń na rzecz ludzi, którzy jeszcze się nie narodzili”. Innymi słowy, powinniśmy ponosić ofiary w imię nienarodzonych pokoleń.
Wydaje się, że opinia publiczna postrzega zmiany klimatyczne jako globalną kwestię współczucia, a nie kwestię interesu narodowego. Dane pokazują, że zamiast argumentować, że przede wszystkim chronimy siebie i nasz interes narodowy, prawie wszystkie kraje postrzegają działania klimatyczne jako kluczowe dla złagodzenia cierpień odczuwanych na całym świecie.
Katarzyna Snyder
Na podstawie raportu “Later Is Too Late” by Potential Energy w partnerstwie z Yale Program on Climate Change Communication, The Meliore Foundation i Zero Ideas, Listopad 2023 [1]